RunmageddonKaukaz 2019 wielki come back…
RunmageddonKaukaz 2019 day 1: powracamy z rozmachem i w wielkim stylu. Na naszym celowniku dolina Truso – niezwykle urokliwe i tajemnicze zarazem miejsce na granicy Gruzji. Ruszamy „z wysokiego C” – pierwszy dzień to „miniultra” bo na liczniku kilometrów trasy mamy cyfrę 44. Zawodnicy startują wczesnym rankiem, pogoda jest wyśmienita, choć wieje chłodny wiatr. Ekipa rozciągnięta na długiej trasie ma problemy logistyczne – obiad dziś niestety nie dotarł do wszystkich. Ja uganiam się za psami pasterskimi, które nie przyzwyczajone do widoku biegaczy reagują agresywnie. Przy twierdzy Zakagori zjadam posiłek z gruzińskimi pogranicznikami i budując relacje dzięki swojej wojskowej przeszłości i znajomości rosyjskiego „dogrywam” loty drona nad ruinami. Powstają wspaniałe zdjęcia, które zobaczycie na filmach. Zawodnicy powracają z trasy – kilka osób zwozimy po zamknięciu biegu – gigantyczne stado owiec blokuje mnie w głębokim wąwozie na około godzinę – nie mam tu zasięgu i nie mam kontaktu z ekipą… Wieczorem objeżdżamy z Patką trasę na kolejny dzień – mamy dobry początek, to bardzo ważne…