24 godziny na froncie – Ukraina okiem żołnierza

24 godziny: co się wydarzyło na froncie rosyjskiej inwazji? Prezentuję swoją interpretację używając cyfr na załączonym zdjęciu:

2: Rosjanie utworzyli front na trzech kierunkach, na północy nacierają z Białorusi i z własnego terytorium – uchwycili elektrownię w Czarnobylu, jakie jest jej obecne strategiczne znaczenie trudno powiedzieć. Ruch ten w każdym razie daje im możliwość prowadzenia działań na wschodnim i zachodnim brzegu Dniepru. Rano raporty mówiły o tym, że wojska rosyjskie są 30km od Kijowa, trzeba jednak mieć świadomość, że stolica Ukrainy leży zaledwie 130km od granicy. Nie jest to szokująco szybkie tempo natarcia. Na południu Rosjanie wylądowali w rejonie Odessy i Mariupola oraz nacierają z zajętego w 2014 roku Krymu, nie ma dokładnych danych o tym jak głęboko udało im się wejść. Na wschodzie najeźdźcy wspierają walki separatystów – również nie ma informacji o tym jak głęboko wdarli się na terytorium Ukrainy.

3 – jaki mogą mieć zamiar? Przerywana linia to rzeka Dniepr. Za bardzo prawdopodobny uważam scenariusz, w którym Rosjanie posuwając się wzdłuż osi rzeki rozetną Ukrainę na dwie części. Spowoduje to izolację sił ukraińskich związanych walką z separatystami (1). Te formacje stanowią dużą część potencjału obronnego – rozmieszczono je na wschodzie, ponieważ Ukraińcy za najbardziej prawdopodobny scenariusz uważali działania zbrojne Rosjan w samozwańczych republikach. Odcięcie tych sił od reszty kraju może niestety być katastrofalne w skutkach.

Jakie decyzje podjąłbym w takiej sytuacji? Ważna jest teraz konsolidacja sił i niedopuszczenie do połączenia kierunków południowego i północnego. W pewnym sensie zagra to na korzyść Rosjan. Będzie tak jeśli ci zamierzają opanować wyłącznie wschodnią Ukrainę. Jeśli natomiast ich celem jest zajęcie całego kraju i opanowanie lub izolacja stolicy to wycofanie się ze wschodu i konsolidacja w centrum jest dla Ukraińców jedyną słuszną opcją.

Atmosfera na polu walki: Rosjanie są pewni siebie. Wysadzenie desantu pod Kijowem świadczy o tym, że od początku zakładali szybkie dojście do stolicy. Desantu w razie niepowodzenia misji nie da się odzyskać, zatem moskiewscy planiści musieli być mocno przekonani o tym, że uda im się dotrzeć na południe i połączyć ze spadochroniarzami. Na lotnisku nie wylądowały jeszcze rosyjskie samoloty transportowe, co świadczy o tym, że Ukraińcy stawiają opór. Lotnisko jest opanowane, przestrzeń powietrzna nie. W takich sytuacjach lotnictwo wzmacnia desant natychmiast po uchwyceniu pasa – do tego nie doszło.

Bez wątpienia armia ukraińska stawia opór. O jego skali jednak niewiele wiadomo. Mówi się o 800 zabitych Rosjanach – podzieliłbym te liczbę na trzy. Wspomina się również o zestrzelonych samolotach i śmigłowcach, na jednym z filmów widać rozbity rosyjski śmigłowiec bojowy Ka50: materiał jest moim zdaniem wiarygodny. Zatem coś się dzieje, ukraińskie garnizony nie poddają się jeden po drugim. Rosjanie donoszą o przejęciu przestrzeni powietrznej, na materiałach nie widać jednak działań lotnictwa, a śmigłowce latają bardzo nisko, co oznacza, że Ukraińcy wciąż mają możliwość rażenia celów w powietrzu. Przetrwały zapewne lekkie zestawy rakietowe – taki sprzęt trudno jest wytropić, łatwo użyć.

Poziom zniszczeń – jest ogromny, choć nie katastrofalny. Raporty mówią o 160 rakietach różnych typów użytych przez Rosjan. To dużo i mało zarazem, przypomnę, że Amerykanie kilka lat temu użyli 55 rakiet do porażenia jednej tylko bazy lotniczej w Syrii. Rosjanie uderzyli w systemy dowodzenia i kontroli przestrzeni powietrznej. Wytrącenie tych systemów z równowagi nie uważam za porażający sukces militarny mając na uwadze fakt, że przed inwazją mogli dokładnie rozpoznać ich położenie. Prezydent i administracja Ukrainy nadal funkcjonują, nie nastąpił informacyjny „black out” co wskazuje na to, że nie wszystko udało się zniszczyć. Straty cywilne: trzeba mieć na uwadze, że ukraińskie media będą je wyolbrzymiać. Cywile jednak już zginęli i wciąż będą ginąć. Rosjanie mówią o precyzyjnych systemach rażenia – na jednym z materiałów pokazano jednak strzelające w kierunku celów na Ukrainie wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet: to nie jest precyzyjna broń. Takiego uzbrojenia używa się do rażenia dużych zgrupowań wojsk na „hektarach” powierzchni. Tego typu broń ma dużą siłę rażenia i niestety niską precyzję.

Co się wydarzy? Noc nie przyniosła rozstrzygnięć wokół Kijowa, więc Rosjanie prawdopodobnie napotykają na opór. Będą wiązać walką Ukraińców na wschodzie, dążyć do okrążenia Kijowa i przeć z południa po to, by połączyć dwa fronty. Wskaźnikiem ich powodzenia będzie sytuacja na lotnisku pod Kijowem: jeśli wylądują tam rosyjskie samoloty lub dojadą czołgi to będzie oznaczało, że inwazja przebiega zgodnie z planem.
Polub artykuł lub prześlij go znajomym, jeśli uważasz za wartościowy.

Jedna odpowiedź do 24 godziny na froncie – Ukraina okiem żołnierza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *