Slalomem wśród pordzewiałych wraków wyrywamy skrzydlaty statek z ramion zatoki. W cieśninie pomiędzy dwoma wyspami mocno wieje. Willy przestrzegał nas, aby tędy nie wracać – teraz wiem, że facet wiedział co mówi. Zbrązowiałe od afrykańskiego pyłu żagle zachłystują się wiatrem. Zamieniamy się w pląsającą plamę kawy z mlekiem na granatowym obrusie oceanu. Piana syczy, wiatr […]
0%